Artykuły » Wrona siwa
Eko i My 02-2020
- Wrona siwa 6725
- Eko i My 02-2020
- Eko i My 02-2020
- Eko i My 02-2020
- Eko i My 02-2020
- Wrona siwa 3253
- Wrona siwa 3479
- Wrona siwa 3319
- Wrona siwa 4133
- Wrona siwa 4134
- Wrona siwa 5333
- Wrona siwa 5601
- Wrona siwa 5602
- Wrona siwa 5872
- Wrona siwa 6723
Wrona siwa
W mniemaniu zwykłych mieszczuchów wszystko, co kracze, to kruk lub wrona. I to nie zależnie od upierzenia czy innych charakterystycznych indywidualnych cech gatunkowych. Spacerując po parku nie raz byłem świadkiem sytuacji, gdy troskliwy rodzic (lub co gorsza pani przedszkolanka lub nauczycielka) opisując dzieciom rzeczywistość zakłamywał ją powielając ten powszechny stereotyp. Z jednej strony, to niby nic wielkiego. Ważniejsze przecież od tych jakże nieistotnych biologicznych niuansów jest chociażby kontakt dziecka z przyrodą, poznawanie przez niego otaczającego go świata. I to w dodatku z rodzicem, co w dzisiejszym zagonionym życiu jest na wagę złota. Z drugiej jednak strony czy w ten sposób nie wychowujemy ignorantów, którzy nie będą potrafili zauważyć i docenić różnorodności otaczającego ich świata? Takich, dla których ginące rysie czy żbiki to będą tylko większe koty, których przecież w miastach szwęda się bez liku po śmietnikach i piwnicach?
Są takie miejsca, które ptaki po prostu lubią. Piaszczyste cypelki, falochrony czy nadrzeczne łachy. Tam zbierają się na wypoczynek czy to w trakcie sezonu lęgowego czy też podczas przelotów. Tereny te nie są zamknięte. Każdy tam może wejść i najczęściej mając czy nie ku temu powód wchodzi. I w tym miejscu widać wychowanie w ignorancji, w braku świadomości i empatii do jak to mówił święty Franciszek z Asyżu „naszych braci mniejszych”. Spacerowicz lub niedzielny biegacz posuwa się tak długo, aż dojdzie do końca nie zwracając przy tym uwagi, że właśnie wystraszył sieweczki, siewnice czy ostrygojada. Kiedy w takich sytuacjach zadaję pytanie, po co szedł tak daleko, to dobrze jest, jeśli w odpowiedzi wzruszy tylko ramionami, A na uwagę, że właśnie wystraszył rzadki gatunek ptaka jest zaskoczony, lecz wciąż obojętny.
Oczywiście nie można wymagać od zwykłego zjadacza chleba, aby robił to, co nie zawsze udaje się nawet pasjonatom. Umieć rozpoznawać wszystkie gatunki ptaków występujące w Polsce. Nie o to przecież w tym chodzi. W dobie jednak mediów społecznościowych, czasach, gdy w każdej sytuacji trzeba zabłysnąć i okazać swoją wyższość nad drugim warto może umieć rozpoznać chociażby zwykłą wronę siwą (Corvus corone), która nie jest przecież gatunkiem rzadkim. Pierwotnie zamieszkiwała tereny niezurbanizowane porośnięte drzewami: doliny rzek, wszelkiego rodzaju brzegi rozlewisk i jezior, niewielkie śródpolne laski w pobliżu pól i łąk. Jednak od lat trzydziestych XX wieku nastąpiła jej gwałtowna ekspansja. Pierwsze osobniki zaobserwowano najpierw w stolicy a potem w innych polskich miastach. Obecnie jest stałym elementem krajobrazu miejskiego. Żyje obok nas, obserwuje nasze poczynania czekając aż świadomie czy nie upuścimy coś, co nada się do zjedzenia. Buszuje w rozstawionych na ulicach czy alejkach parkowych śmietnikach w poszukiwaniu smakowitego kąska. Ptaki krukowate należą do jednych z bardziej inteligentnych stworzeń. Nie inaczej jest z wroną. Jest bystra, szybko się uczy a co najważniejsze dzięki temu potrafi przystosować się do nowych warunków. Do żerowania wybiera miejsca odwiedzane licznie przez ludzi. Parki miejskie, pobliża barów, deptaki, mola czy plaże. Jednym słowem jest tam, gdzie człowiek. A dokładniej, gdzie resztki po nim. Zachowuje względem człowieka niewielki dystans. Nie boi się jego ani samochodów czy rowerów. Ucieka dopiero wtedy, gdy ktoś wyraźnie zwróci na nią uwagę. Nie można tego nawet nazwać ucieczką, gdyż podlatuje jedynie kilka metrów dalej i obserwuje jak rozwinie się sytuacja. Gdy intruz oddala się powraca do wcześniejszego zajęcia.
Wrona siwa jest średniej wielkości ptakiem (dorasta do 50cm długości) z rodziny krukowatych (Corvidae), do której należą także podobne kruki (Corvus coraz), kawki (corvus monedula) czy gawrony (Corvus frugilegus), z którymi jest właśnie mylona. Wrony jednak nie sposób pomylić z żadnym z powyższych gatunków. W przeciwieństwie do nich jej upierzenie nie jest jednolicie czarne lecz ze znaczną ilością koloru siwego. Barwa ta znajduje się na karku, grzbiecie oraz pokrywa brzuch i podogonie. Dziób ma masywny u nasady lekko zaokrąglony. U tego gatunku brak jest dymorfizmu płciowego. Samce i samice są jednakowo upierzone i co ciekawe tworzą pary na wiele sezonów. Niektórzy uważają, że nawet na całe życie.
Gniazda budują na wysokich drzewach przy pniu lub w rozwidleniu gałęzi. Stanowi je zwarta konstrukcja utworzona z niezbyt długich gałązek i patyczków w środku wykończona gliną z domieszką trawy i mchu. W kwietniu samica składa do niego 4 – 6 jaj. Ich skorupki są jasnozielonkawe o licznym nieregularnym, rozmytym oliwkowobrązowym plamkowaniu. Wysiaduje je przez okres około trzech tygodni. W tym czasie samiec zdobywa pożywienie, którym dzieli się ze swoja partnerką. Młode wykluwają się nieporadne i pozostają w gnieździe pod opieką rodziców około miesiąca i długo jeszcze poza nim.
Ze względu na to, że wrona jest wszystkożerna utarła się opinia, ze jest zabójcą innych ptaków oraz ich piskląt, którymi karmi swoje młode. Oczywiście jest w tym prawda, lecz jak zawsze lekko przesadzona. Wrona rzeczywiście nie pogardza pisklętami i jajami innych gatunków ale nie są one podstawą jej pożywienia. Szczególnie w terenach miejskich, gdzie występuje dostatek wszelkiego rodzaju innego pożywienia. A w skład jej jadłospisu wchodzą przecież: drobne gryzonie, owady, padlina, dżdżownice, ślimaki resztki z „ludzkiego stołu” ale także jagody, zboża, warzywa i orzechy. W swojej inteligencji i sprycie te ostatnie nauczyła się rozbijać zrzucając je z dużej wysokości na twarde nawierzchnie.
Wyszczególniono kilka podgatunków wrony siwej z czego dwa są dominujące. Na północy i wschodzie Europy opisana powyżej wrona siwa (Corvus corone cornix) oraz zachodni jednolicie czarny czarnowron (Corvus corone corone). Co ciekawe na styku występowania obu podgatunków dochodzi do wzajemnego krzyżowania się co w konsekwencji prowadzi do powstania mieszanego potomstwa. Z racji tego, że od wielu dekad żaden z podgatunków nie staje się dominujący część naukowców skłania się ku temu, aby potraktować je jako odrębne gatunki. Czarnowron rzadko pojawia się w Polsce. Jeśli już do na jej zachodnich krańcach. Wtedy rzeczywiście można go pomylić z gawronem. Jednak wrona siwa to wrona siwa a tej z niczym pomylić się nie da. A i kracze jak… wrona.
Jerzy Koniuszy