ArtykuÅ‚y » Kos
Eko i My 6-7 1996
                         Kos (Turdus merula)
  Jego głośna i melodyjna pieśń rozlega się w ciszy poranka lub zbliżajacego się wieczoru. Z początku cichutko, potem coraz głośniej rozchodzi się po okolicy piękny śpiew - śpiew, który nawet najbardziej zabieganego przechodnia zmusza do spojrzenia w górę na małego śpiewaka. To samiec kosa. Ten średniej wielkości czarny ptak o żółtym dziobie w tak romantyczny sposób przywołuje szarobrązowo upierzoną partnerkę. Przypomina także całemu kosiemu światu o niewidocznej granicy rewiru lęgowego, w obronie którego może puścić w ruch ostre pazurki, dziób i mocne skrzydła. Część kosów zamieszkuje lasy i odlatuje na zimę w cieplejsze rejony. Pozostała część upodobała sobie ogrody, parki i osiedla, gdzie spędza nawet najmroźniejsze zimy. W połowie kwietnia kosy przystępują do budowy gniazda. Umieszczają je na wysokości 0,5m do 2,5m (czasami wyżej) w młodych świerczkach, gęstych zaroślach i krzewach, na drzewach oraz budynkach. Gniazdo - zazwyczaj dobrze ukryte - ma kształt głębokiej miseczki uwitej niedbale z suchych traw, mchu i liści. Po ukończeniu budowy samica składa 3-6 zielonkawych jaj z rdzawobrązowymi plamkami. Najczęściej wysiaduje je wytrwale sama a samiec umila jej czas niestrudzonym trelem. Po około dwóch tygodniach przez wapienną skorupkę jaj przebijają się młode. Wylęgają się ślepe i prawie nagie. Teraz także w samcu budzi się instynkt ojcowski i przez kolejne pięć tygodni (najpierw dwa w gnieździe a potem prawie trzy poza nim) pomaga samicy karmić młode. W tym czasie kosy odżywiają się owadami, przyczyniając się do redukcji wielu szkodników. Te pożyteczne ptaki przystępują do lęgów kilkakrotnie w ciągu sezonu. Nie zawsze jednak jest im dane szczęśliwie wyprowadzić młode. Na kosią rodzinę czyha wiele niebezpieczeństw - od sójek i srok, po bardzo niebezpieczne kuny, szczury i zdziczałe koty. Mimo tego kosy coraz częściej wtapiają się w otaczający je zurbanizowany świat. Cieszą oko żywotnością, a ucho piękną pieśnią.
                                                     Jerzy Koniuszy