ArtykuÅ‚y » Å»uraw
EKO i MY 09-2014
- żuraw 1235
- Eko i My 092014
- Eko i My 092014
- Eko i My 092014
- żuraw 1180
- żuraw 1185
- żuraw 1233
- żuraw 1238
                                       ŻURAW (Grus grus)
  Od czasów pierwszych Piastów, regularnie, w mniejszych lub większych odstępach czasu, zmieniali się władcy Polski. Mało, który potrafił władzę utrzymać dłużej niż kilka lub kilkanaście lat. Monarchie upadały, odradzały się niczym feniks z popiołu, lub niespodziewanie pojawiały się całkowicie nowe. Nie zawsze jednak było tak, że władzę sprawował król. Często na tronie zasiadał mniej lub bardziej despotyczny lub charyzmatyczny książę, który najlepiej potrafił przystosować się do zmieniających się warunków geopolitycznych. Podobnie jest także wśród zwierząt, a co za tym idzie i ptaków. Od niepamiętnych czasów symbolem tejże władzy był orzeł. Ptak majestatyczny i groźny, który z godła narodowego spogląda na nas swoim władczym wzrokiem. Ale czy nie jest to tylko władca reprezentacyjny, monarcha papierowy od święta i podniosłych uroczystości? Król, który swoim jakże nielicznym dworem, nie potrafi zapanować nad swoimi podwładnymi? Postać nie tyle fikcyjna, co w globalnej gospodarce zmieniającej środowisko, jakże nierzeczywista. Aby spotkać się z nim oko w oko, lub usłyszeć jego przemowę, nie wystarczy już zapisać się na audiencję. Do tego potrzebna jest wiedza i duża ilość szczęścia.
  Więc kto tak naprawdę króluje? Kto, jeśli nie orzeł, dzierży w swoim dziobie insygnia władzy? Ktoś mógłby powiedzieć, że bocian biały. Jest to przecież ptak liczny, pospolity, zna go każdy, począwszy od małego dziecka. Występuje w bajkach i opowiadaniach, jego wizerunek oglądamy w telewizji i codziennych gazetach. Ale czy to właśnie ta powszedniość i brak tajemniczości, nie pasuje bardziej do wizerunku wszędobylskiego, pospolitego celebryty? Więc któż w takim razie?
   Aby odpowiedzieć na to pytanie, powinniśmy, skoro świt lub o zachodzie słońca, udać się na podmokłe bagna, otoczone polami uprawnymi. Nie koniecznie z dala od ludzkich siedzib lub ruchliwych ulic. Czasami wystarczy niewielkie, niedostępne śródpolne trzęsawisko. Tam, tylko przy odrobinie szczęścia, na pewno dojrzymy kroczącą na długich nogach, z majestatycznie uniesioną głową, postać. Będzie to żuraw. Ptak, elegancki, ubrany w szaro popielaty, idealnie, na miarę skrojony frak, z pióropuszem czarnych piór nad ogonem. A na szyi, jak na księcia przystało, przyozdobiony, jakby czarno białą apaszką, wykonaną z gładkich, aksamitnych piór. Dla podkreślenia swojego wysokiego urodzenia, na głowie dzierży czerwoną czapeczkę.
  Żuraw jest ptakiem wędrownym. Pojawia się u nas, jako jeden z pierwszych. Często już pod koniec lutego lub na początku marca, gdy pola, okrywa jeszcze gruba warstwa śniegu. Gdy tylko zrobi się cieplej, przystępują do toków. I tutaj dopiero uwidacznia się cały jego majestat. Samiec, jak przystało dobrze wychowanemu arystokracie, pokłonami i podskokami, zaprasza równie elegancką i piękną partnerkę do tańca. Ta, dumna z wybranka swojego serca, rusza razem z nim
w pląsy. Obydwoje, niczym wytrawni tancerze baletu, odgrywają swoją sztukę. Machając skrzydłami, w zapamiętaniu podskakują, obracają się i wirują wokół siebie. Gdy zmęczą się, podnoszą z ziemi dary natury i podrzucając je do góry obdarowują się nimi nawzajem. Po upojnym spotkaniu, pośród niedostępnych połaci bagiennych łąk i trzęsawisk wyszukują skrawek suchego miejsca i tam budują gniazdo. W pierwszym momencie niewysoki kopczyk z trzciny, mchu, traw i gałązek, wydaje się nieadekwatny do pozycji tego ptaka. Nie jest to ani dwór, ani pałac ze złota i marmuru. Ma jednak coś, czego możemy pozazdrościć. To słońce i gwiazdy, które wciąż spoglądają na niego z góry. W tak przygotowanym miejscu, w odstępie dwóch dni, samica składa tylko dwa jaja. Ich jasnokremowa, w liczne popielato oliwkowe plamy skorupka, jest gruba i twarda tak, aby jak najlepiej ochronić znajdujący się wewnątrz skarb. Zniesienie, na zmianę, wysiadują oboje rodzice przez okres około trzydziestu dni. Niepokojone, opuszczają gniazdo po cichu, na pieszo i dopiero w jakiejś odległości zrywają się do lotu i albo udają się na pola i łąki, albo krążą w powietrzu, głośnym klangorem okazując swoje niezadowolenie.
   Młode żurawie należą do zagniazdowników. Wykluwają się pokryte gęstym puchem i już po dwóch dniach pod opieką jednego z rodziców odbywają krótkie przechadzki. Samodzielność osiągają późno, bo dopiero po około dwóch miesiącach. Tak, jak rodzice odżywiają się zielonymi częściami roślin, nasionami i niewielkimi zwierzętami, które wyszukują na moczarach, łąkach i polach.
  Żuraw jest przykładem ptaka, który potrafił przystosować się do nowych warunków środowiskowych. Kiedyś, aby z powodzeniem wyprowadzić lęg, potrzebował dużych, niedostępnych kompleksów leśno bagiennych. Dzisiaj, kiedy przyzwyczaił się do widoku człowieka starcza mu nawet niezbyt rozległe trzęsawisko.
  Czyż, wiÄ™c naprawdÄ™ w obecnej chwili nie jest prawdziwym ksiÄ™ciem, który bezkrwawo podbija coraz wiÄ™ksze tereny, cieszÄ…c nasze oczy swoim majestatem i wspaniaÅ‚ym gÅ‚osem? GÅ‚osem, który jesieniÄ… wprowadza nas w stan nostalgii - gÅ‚osem, za którym tÄ™sknimy, gdy za oknem szalejÄ… zimowe zamiecie i zawieje.Â
                                          Jerzy Koniuszy                                                                                                 Â