Artykuły » Foka szara
Eko i My 06 - 2018
- Foka szara 9903
- Eko i My 06 - 2018
- Eko i My 06 - 2018
- Eko i My 06 - 2018
- Eko i My 06 - 2018
- Eko i My 06 - 2018
- foka szara 8519
- foka szara 0713
- foka szara 0792
- foka szara 0004
- foka szara 0005
- foka szara 8028
- foka szara 9351
- foka szara 9352
- foka szara 9357
- foka szara 8516
Szarytka - foka szara
Tłuszcze a dokładniej lipidy, występują w wielu produktach spożywanych przez człowieka i są niezbędnymi związkami organicznymi potrzebnymi do prawidłowego funkcjonowania jego organizmu. Stanowią niezastąpione źródło energii dla komórek (budują błony komórkowe) tworzących tkanki a także chronią organizm przed nadmierną utratą ciepła. To dzięki nim możliwe jest rozpuszczanie i przyswajanie takich witamin jak chociażby A,D,E, K, czy transport i regulacja poziomu cholesterolu. Tłuszczów nie możemy wytworzyć sami. Musimy dostarczać je w postaci gotowej. Najczęściej uzyskujemy je ze zwierząt (słonina, smalec, tran, masło, sery) lub roślin (oleje). Największa ich ilość występuje w wieprzowinie, gęsinie, węgorzach, łososiach, makrelach, oliwkach, orzechach włoskich , kokosach czy awokado.
Dostarczane w nadmiarze do organizmu lipidy są odkładane w tkance podskórnej a także wokół narządów wewnętrznych (tzw. tłuszcz trzewny) tak jak produkty w spiżarni mające być zapasem na trudny okres. Niewielka ilość tkanki tłuszczowej (pomimo trendów w modzie) jest wręcz zalecana. Nadmierna zaś niepożądana, gdyż doprowadza do otyłości. Jednej z głównych chorób cywilizacyjnych XXI wieku, której skutki (nadciśnienie tętnicze, choroby nowotworowe, cukrzyca) każdego roku doprowadza do przedwczesnej śmierci setki tysięcy ludzi na całym świecie. Największy problem z otyłością występuje w krajach dobrze rozwiniętych, gdzie stopa życiowa jest na wysokim poziomie a co za tym idzie dostęp do żywności jest nieograniczony. W ciągłym biegu nie zwracamy uwagi na to co jemy i gdzie jemy. Jakby tego było mało, na podobieństwo alkoholików „przejadamy” nasze codzienne problemy i smutki. Otyłość, to także problem estetyczny, który o ironio, w dobie kultu ciała, lansowanego w środkach masowego przekazu, doprowadza do obniżenia samooceny a w konsekwencji występowania różnych problemów psychicznych włącznie z wycofaniem się z życia publicznego.
W XVII w, w dobie życia Petera Paula Rubensa, znakomitego flamandzkiego malarza, autora wybitnego dzieła „Trzy Gracje” przedstawiającego starożytne kobiece boginie piękna, było wręcz odwrotnie. „Puszystość” była nie tylko w modzie ale wręcz doceniana w towarzystwie. Okrągłości mówiły o witalności, dobrej formie i zdrowiu kobiety, a w męskich oczach przedstawiały ją jako idealny „materiał” na rodzicielkę.
Jak więc widzimy, my ludzie, popadamy w skrajności. W naszym świecie, w zależności od epoki i panujących trendów, nadwaga albo jest wyśmiewana albo doceniana. Są jednak mieszkańcy Ziemi, dla których od zawsze nadmiar tłuszczu świadczył jedynie o dobrej kondycji. Mowa tutaj o fokach. Drapieżnych ssakach morskich z rodziny fokowatych (Phocidae). Należy do nich prawie dwadzieścia gatunków z czego trzy występują u wybrzeży Polski: foka szara (Halichoerus grypus) zwana szarytką morską, foka obrączkowana (Pusa hispida) oraz foka pospolita (Phoca vitulina). Wbrew nazwie to nie foka pospolita jest najliczniejszym gatunkiem, ale ta pierwsza czyli foka szara. Według rybaków ich bałtycka populacja wynosi 50 tysięcy osobników. Oczywiście liczba ta jest przeszacowana (najprawdopodobniej nawet o połowę) a wynika to z tego, że dla rybaków ssak ten jest konkurentem w połowach ryb. Tak zresztą było od zawsze, a foka szara występuje w Bałtyku już około dziesięciu tysięcy lat. Dla społeczności przybrzeżnej była także dostarczycielem tak cennego w odżywcze białko mięsa, tłuszczu oraz skór do wyrobu okryć. W konsekwencji polowań, jej populacja zmniejszyła się, ale nie radykalnie. Najwyraźniejszy regres nastąpił w drugiej połowie XX wieku, kiedy to Morski Urząd Rybacki płacił za każdą zabitą fokę. Kwota ta nie była duża, ale dla kłusowników, którzy byli w stanie upolować kilkadziesiąt sztuk tych ssaków, była kąskiem nie do pogardzenia. W latach 70- tych XX wieku, ze stanu około stu tysięcy sztuk z końcówki XIX wieku, pozostało jedynie trzy tysiące. Foka szara znalazła się na krawędzi wyginięcia. Na szczęście udana restytucja i reintrodukcja sprawiły, że populacja wzrosła do stanu obecnego - stabilnego. Duży wkład w tym sukcesie ma niewątpliwie Stacja Morska Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego na Helu, która od 1977 roku prowadzi badania nad ochroną życia w Bałtyku a od 1999 roku fokarium nastawione na hodowlę i odtworzenie zasobów foki szarej.
Halichoerus z języka greckiego można przetłumaczyć dosłownie jako wieprz wodny i takie wrażenie możemy odnieść widząc wygrzewającą się fokę na brzegu. Jej ciało, w wyniku grubej podskórnej tkanki tłuszczowej, jest walcowate jakby nabrzmiałe. Dorosły samiec może osiągnąć 2,5 m długości i wagę nawet 280kg. Samice są odpowiednio mniejsze. Z reguły ich długość nie przekracza 2m w waga 200kg. Przednie kończyny mają krótkie, przekształcone w płetwy służące nie tyle do pływania, co do sterowania oraz poruszania się po lądzie. Tylne znacznie dłuższe wraz z mięśniami szkieletowymi tworzą napęd. Dzięki takiej budowie ssaki te potrafią poruszać się w wodzie z prędkością nawet 25km/h. W wodzie jednak, gdy wystawia jedynie głowę, bliżej jej nie do świni, lecz do psa. Jej wydłużony pysk zaopatrzony jest w szereg ostrych zębów, którymi także potrafi pokąsać. W głównej mierze jednak służą jej do chwytania śliskich ryb. Bo foki w tym i foka szara to entuzjaści tych wodnych kręgowców. W ich poszukiwaniu potrafią nurkować nawet na głębokość kilkuset metrów (średnio około 20 - 30m). W Bałtyku ich łupem padają głównie śledzie i szproty a rzadziej dorsze. Ssaki generalnie oddychają przy pomocy płuc, dlatego też foki nie mogą przebywać pod wodą bez ograniczeń (około 10-15minut). Aby zaczerpnąć powietrza muszą wynurzać się regularnie na powierzchnię. Wtedy to najłatwiej je zaobserwować. Z reguły są ciekawskie, więc gdy zauważą łódź, nie uciekają, lecz z wystawioną głową nad powierzchnią wody, długo przyglądają się jej.
Foka szara jest zwierzęciem towarzyskim. Żyje w licznych stadach i grupach. Samce skupiają wokół siebie kilkanaście samic i rzadko toczą o nie walki. W obronie swojego haremu potrafią jednak być agresywne, gdyż ich głównym celem jest nie adoracja i zaloty, lecz możliwość przekazania swoich genów jak największej ilości partnerek.
Długość ciąży u foki szarej zależy od wielu czynników, więc nie jest stała. Jedna samica może urodzić młode po dziewięciu miesiącach a inna po dziesięciu lub nawet jedenastu. Młode przychodzą na świat na przełomie lutego i marca a ich ciało pokrywa biało kremowa sierść zwana potocznie lanugo (meszek płodowy, który zaczyna zanikać około drugiego, trzeciego tygodnia życia). Foczęta przez pierwsze trzy tygodnie karmione są przez matkę bardzo tłustym mlekiem. Potem zostają pozostawione same sobie.
Morza bałtyckiego nie zamieszkują rekiny, orki czy lamparty morskie, więc foka szara nie ma naturalnych wrogów. Nie oznacza to jednak, że nie czyhają na nią inne niebezpieczeństwa. Głównym zagrożeniem oczywiście jest człowiek i jego działalność. Tak młode jak mi stare osobniki giną zaplątane w sieci rybackie, od infekcji bakteryjnych (zapalenie płuc), wirusowych (wścieklizna, nosówka) a także zatrute chemikaliami (metale ciężkie znajdujące się w wodzie i ciele upolowanych ryb).
Przez wielu foka uważana jest za pasożyta, który tępi i zmniejsza pogłowie ryb. Nie jest to jednak prawdą, gdyż na podobieństwo wielu innych drapieżników jej ofiarami najczęściej są osobniki chore i słabe czyli te, które najłatwiej upolować.
W Polsce fokę szarą nie jest wcale tak łatwo zaobserwować. Pojedyncze osobniki pojawiają się nieregularnie i sporadycznie wzdłuż całego wybrzeża, więc trzeba mieć wiele szczęścia, aby ją zobaczyć. Stałym miejscem, gdzie bytuje w większej grupie są łachy u Ujścia Wisły. Nie wiadomo jednak, jak długo, gdyż idioci, bo inaczej nie można ich nazwać, podpływają do nich na skuterach wodnych. Miejmy jednak nadzieję, że stały monitoring tego miejsca oraz edukacja przyczynią się do zminimalizowania lub całkowitego wyeliminowania takich przypadków. Gdyż foka raz wystraszona, wraca w to samo miejsce bardzo niechętnie lub wcale. A alternatywy niestety nie ma. Plaże okupuje Homo sapiens – najczęściej homo pisany małą literą.
Jerzy Koniuszy