Artykuły » Płatkonóg szydłodzioby
Eko i My 01- 02 2023
Płatkonóg szydłodzioby
To, że świat ptaków jest nie tylko zróżnicowany pod względem gatunków, kształtów, wymiarów, ale także kolorów, nie trzeba chyba nikomu udowadniać. Jeśli nie w naturze, to na pewno na filmach czy fotografiach nie raz widzieliśmy cudownie ubarwione australijskie cudowronki (Paradisaeidae), potocznie nazywane rajskimi ptakami, żołny (Meropidae) i zimorodki (Alcedininae) – notabene, które występują także w naszym kraju, czy chociażby pawie o bajecznych ogonach. Poza tym wielu z nas trzyma w domach, dla towarzystwa, nie tylko psa, kota czy świnkę morską, lecz także ptaki ozdobne. Czy jest to etyczne, czy nie, to już odrębna sprawa. Fakt jest jednak taki, że bardzo często impulsem do ich posiadania, jak chociażby papug, na pewno nie jest ich głos, gdyż ten najczęściej jest ostry i skrzeczący, a nawet wybitna inteligencja, lecz ich piękne ubarwienie. Szeroka paleta barw rozpoczynająca się od bieli, poprzez odcienie czerwieni, pomarańczy, żółci, zieleni, niebieskiego, granatu, fioletu aż do czerni. Jakby tego było mało, to bardzo często kolory te okraszone są dodatkowym połyskiem, który niepowtarzalnie mieni się w promieniach słońca. Ktoś mógłby, i słusznie, zadać pytanie, po co ptakom tak rzucające się w oczy szaty? Przecież to w naturze niekomfortowe, a wręcz nawet niebezpieczne. Czyż zewsząd nie czyhają drapieżniki, gotowe schrupać na śniadanie tak pięknie przystrojony posiłek? Widać matka natura miała w tym swój ukryty cel, którym niewątpliwie jest... przetrwanie gatunku. Wspominał już o tym chociażby Karol Darwin. Czyż to nie ironia w najczystszej postaci? A jednak, pomimo pozorów ma to sens. Płeć piękniej ubarwiona, specjalnie nie piszę samiec, bo o tym będzie dalej, jakby krzyczy: spójrz jestem taki kolorowy, a nikt mnie jeszcze nie upolował! Jestem czujny, bystry, uważny, jednym słowem jestem naj. Widać sprawdza się to w życiu, gdyż takie ptaki świetnie sobie radzą i, co najważniejsze, przekazują dalej swój garnitur genetyczny. A o to przecież w tym chodzi. Opłaca się być kolorowym? Widać tak. A teraz wrócimy do tematu samców. Już dzieci w przedszkolu wiedzą, że ten ładniejszy ptaszek, to on, tatuś. Tak bardzo jesteśmy przyzwyczajeni do tego faktu, że nawet nie przyjdzie nam na myśl, że może być inaczej. No, może jeszcze z małymi oporami przyjmiemy do wiadomości, że obie płcie, kiedy u danego gatunku nie występuje dymorfizm płciowy, mogą być identyczne. Jeśli jednak powiemy, że ten barwniejszy osobnik, to samica, mało kto nam uwierzy. Na Ziemi występuje niemal 10 000 gatunków ptaków, a wśród nich, rzadko bo rzadko, ale zdarzają się takie przypadki. Jest to tak zwana „odwrócona rola płci”, która występuje chociażby u przepiórników - przepiórnik zwyczajny (Turnix sylvaticus) zamieszkujących Półwysep Iberyjski, u długoszponów (Jacanidae), a także płatkonogów (Phalaropodidae), które w okresie migracji, regularnie obserwujemy na polskim wybrzeżu. Niestety najczęściej w biało, szaro kremowej szacie spoczynkowej. Aby przyjrzeć im się w pełnej krasie, trzeba albo mieć ogromne szczęście, albo udać się na ich tereny lęgowe. Mowa tutaj o północnych krańcach Europy w pasie od Grenlandii, poprzez Islandię, Irlandię, Szkocję, Skandynawię a także północnej Ameryce i północnych rejonach Eurazji. Płatkonogi należą do rzędu siewkowych (Charadriiformes), i wyodrębniono trzy ich gatunki: płaskodziobego (Phalaropus fulicarius), trójbarwnego (phalaropus tricolor) i szydłodziobego (Phalaropus lobatus). Ja miałem szczęście obserwować na Islandii tego ostatniego. Na tej przepięknej wyspie, oczywiście w odpowiednim biotopie, jest ptakiem bardzo licznym. Spotykany jest nad brzegami śródlądowych zbiorników wodnych, niewielkich stawach i oczkach wodnych, a także na terenach zabagnionych i nad spokojnymi rozlewiskami rzek, a nawet wchodzącymi głęboko w głąb wyspy morskimi zatokami. W tej ostatniej lokalizacji najczęściej przebywają osobniki, które w danym sezonie nie przystępują do lęgów. Mowa tutaj o młodych, osłabionych, lub w kwiecie wieku. Płatkonogi większość czasu spędzają na wodzie i tylko sporadycznie wychodzą na brzeg. Należą do ptaków niezbyt dużych. Długość ich ciała dochodzi do 20 cm przy rozpiętości skrzydeł 35cm i wadze około 30 – 50gram. To mniej więcej tyle, co u naszego szpaka. Samice są większe od samców i jak wspomniałem wyżej ich upierzenie w okresie godowym jest bardziej kontrastowe. Dziób mają intensywnie czarny, wierzch ciała oraz głowę szaropopielate, szyję rdzawą, na grzbiecie dwie żółto złote pręgi, oraz szare nogi ze stopami zaopatrzonymi w charakterystyczne skórne płatki ułatwiające pływanie – stąd wziął się polski epitet gatunkowy, płatkonóg. W szacie spoczynkowej kolory rzucające się w oczy zanikają i dominuje tylko biel, czerń i szarość. Na tereny lęgowe powracają na przełomie kwietnia i maja. Lato na północy jest krótkie, więc nie zwlekając przystępują do widowiskowych godów. Samice, z głośnym nawoływaniem, ganiają się nawzajem na wodzie i tuż nad jego lustrem. Prezentują przed samcami swoje wdzięki, unosząc podczas pływania ciało i machając przy tym skrzydłami. Gdy dobiorą się w pary, wspólnie przystępują do budowy gniazda. Nie jest ono zbyt wyszukane. Stanowi je niewielkie wgłębienie na ziemi wyścielone trawą lub mchem, osłonięte od góry rosnącymi w pobliżu roślinami. Jaja oczywiście składa już samica. Są one cztery, o brązowo oliwkowej skorupce, z licznymi czarnymi plamkami. Mają kształt stożkowaty i w gnieździe leżą zwrócone węższym końcem do środka, co zapobiega ewentualnemu przesunięciu się ich poza jego obręb, w wypadku podniesienia się lustra wody lub silnych wiatrów. Po złożeniu jaj rola samicy ogranicza się do obrony gniazda przed intruzami i... kopulacją z innymi samcami. Inkubacją, trwającą około trzech tygodni, zajmuje się wyłącznie samiec, podobnie jak i wychowem młodych. W związku z tym, że pokryte są gęstym beżowo żółtym puchem z ciemnymi plamkami i kreskami na grzbiecie, po kilku godzinach opuszczają gniazdo i przenoszą się na wodę, gdzie pośród roślinności mogą skryć się przed oczami drapieżników. Zdolność do lotu osiągają po miesiącu. Płatkonogi odżywiają się wodnymi bezkręgowcami: owadami ich larwami, planktonem a także częściami roślin wodnych. Żerują w charakterystyczny sposób, obracając się na wodzie wokół własnej osi. Wytworzony w ten sposób wir wynosi na powierzchnię zdobycz, który błyskawicznie zostaje przez nie pożarty. Migrację, często już w lipcu, jako pierwsze rozpoczynają samice. Później, w sierpniu i wrześniu, przystępują do niej samce oraz ptaki młodociane. Zimują na otwartych wodach oceanów w pobliżu zachodnich wybrzeży środkowej oraz południowej Ameryki, Azji a także zachodniej Afryki. Światowa populacja tego interesującego ptaka wynosi około czterech milionów osobników. Jest to dużo, ale przy wyraźnej tendencji spadkowej może okazać się, że już za kilka lat, potrzebne będzie wdrożenie inicjatyw ochronnych.
Jerzy Koniuszy