Artykuły » Rybitwa popielata
Eko i My 07 2022
Rybitwa popielata
Rybitwa popielata (Sterna paradisaea) zawsze była dla mnie nieosiągalna, gdyż jej pojawy w Polsce są bardzo rzadkie i nieregularne - średnio kilka stwierdzeń na terenie całego kraju (lata 1930 – 2011 45 stwierdzeń)1. Najczęściej były i są to osobniki migrujące z terenów lęgowych znajdujących się w Estonii i krajach skandynawskich. Tak więc każde zgłoszenie o jej obecności motywowało mnie do działania. Jednak, albo nie miałem szczęścia, albo po prostu spóźniałem się, gdyż rybitwa popielata to ptak, który większość swojego życia (a dożywa nawet kilkudziesięciu lat) spędzają na wędrówce. W jednym sezonie, z zimowisk, znajdujących się na dryfującym lodzie Antarktydy (Morze Weddella, Ziemia Wilkesa)), na lęgowiska, po drugiej stronie półkuli i z powrotem, jest w stanie pokonać odległość nawet 60 000 km, Tak więc przez całe swoje życie, osobnik w sędziwym wieku, może mieć w „skrzydłach” ponad… - to nie żart - milion kilometrów. Jak na takiego małego ptaka jest to odległość niewyobrażalna, której wielu z nas nie pokonuje nawet samochodem. Populacja zamieszkująca Europę północną wędruje wzdłuż zachodniego wybrzeża Starego Kontynenty i Afryki. A co motywuje ją do tak dalekich podróży? Oczywiście w pierwszym rzędzie dostępność pożywienia, a poza tym zmniejszona konkurencja międzygatunkowa i wewnątrzgatunkowa na terenach zimowisk. Nie można oczywiście pominąć także faktu, że w okresie w którym pojawia się na morzach Antarktydy, trwa właśnie lato (listopad - luty), czyli pora podczas której najintensywniej kwitnie życie, dni są tak długie, że słońce niemal nie zachodzi za horyzont, a i temperatura oscyluje w znośnych granicach zera.
Rybitwa popielata podobnie jak większość gatunków z rodziny mewowatych (Laridae) do której przynależy, ściśle związana jest ze środowiskiem wodnym. Lęgnie się na wybrzeżach, w pasie od: Grenlandii poprzez Islandię, Wyspy Brytyjskie, Półwysep Skandynawski, Estonię, północne krańce Rosji aż po Amerykę Północną i niżej, w północnych rejonach Danii, Holandii i Niemiec. Swoje kolonie lęgowe, liczące czasami kilkaset par, zakłada zawsze w pobliżu miejsc, gdzie występuje odpowiednia ilość pożywienia. W szczególności krylu, czyli drobnych, morskich skorupiaków. Oczywiście nie pogardza także małymi rybami, owadami czy krabami. W Polsce ostatni lęg prawdopodobnie miał miejsce w 1983 roku2. Do tego czasu jej gniazda, może niezbyt licznie, ale można było znaleźć: nad Zatoką Gdańską, Zalewem Wiślanym, jeziorem Łebsko i Gardno. Z wyglądu przypomina popularną rybitwę rzeczną (Sterna hirundo) i z nią jest także najczęściej mylona. Oba gatunki w szacie godowej są białe, z czarną „czapeczką” na głowie i popielatym grzbietem, przy czym szata Sterna paradisaea jest o kilka tonów ciemniejsza. Dziób ma intensywnie czerwony bez czarnej końcówki, która występuje u jej kuzynki. Chociaż szczerze mówiąc nie tak do końca jest to prawdą, gdyż nie raz obserwowałem r. rzeczną bez tego detalu. Najistotniejszą jednak cechą odróżniającą od siebie oba gatunki są krótkie nogi u popielatej - przez co ma się wrażenie, że stoi niemal na ziemi - oraz skrajne sterówki, które wystają daleko poza złożone skrzydła, tworząc w locie „jaskółkowaty” ogon. Przewodniki i atlasy oczywiście zwracają na ten szczegół uwagę, lecz tak naprawdę rzuca się on w oczy dopiero wtedy, gdy obserwuje się tego zwinnego ptaka w naturze. Szata ptaków młodocianych oraz pierwszorocznych, a także dorosłych w okresie spoczynkowym jest bardziej stonowana. „Czapeczka” zaczyna się nie od od nasady dzioba lecz na czubku głowy. Poza tym dziób jest czarny, a nogi od kremowo czerwonych do czarnych. Powrót rybitwy popielatej na lęgowiska rozciągnięty jest w czasie. Pierwsze ptaki mogą pojawić się już w połowie kwietnia, jednak największe nasilenie następuje na przełomie kwietnia i maja, a nawet w czerwcu. Podczas toków samiec adoruje swoją wybrankę serca przynosząc jej w dziobie świeżą rybkę. Dojrzałość płciową osiągają w wiek 3 – 4 lat a w pary łączą się na całe życie. Do budowy gniazda – jeśli oczywiście, to niewielkie wgłębienie w piasku lub trawie skąpo wysłane kilkoma trawkami, kamyczkami lub muszelkami można nazwać gniazdem – przystępują niespiesznie, oczekując cieplejszych dni. Tak więc od maja do nawet końca czerwca samica w odstępach 1 – 2 dniowych składa 2- 3 jasnokremowe jaja w drobne brunatne plamki. Najczęściej na zmianę z samcem wysiaduje je przez okres 21 – 25 dni, przy czym jednak to ona jest bardziej zaangażowana w tę czynność. Podczas lęgów ptaki są bardzo czujne. Gdy jeden ptak z kolonii dostrzeże niebezpieczeństwo automatycznie, z głośnym wrzaskiem, podrywają się i pozostałe. Broniąc gniazda nadlatują nad intruza pozorując atak. Do człowieka szybko się przyzwyczajają i po pierwszej fali zaniepokojenia szybko powracają do swoich obowiązków. Pisklęta tak rybitwy popielatej jak i innych rybitw zaliczamy do zagniazdowników niewłaściwych, czyli takich, które wykluwają się pokryte puchem i z otwartymi oczami, lecz w przeciwieństwie do młodych zagniazdowników właściwych nie opuszczają od razu gniazda i nie potrafią samodzielnie pobierać pokarmu. W związku z tym rodzice muszą dokarmiać je i do czasu aż osiągną zdolność lotu (około trzeciego - czwartego tygodnia życia). Robią to najpierw w gnieździe, a z biegiem czasu w jego pobliżu, gdzie młode kryją się w trawie lub pomiędzy kamieniami. Co ciekawe rodzice dostosowują rozmiar łowionego pokarmu do wielkości młodych. Na początku są to małe skorupiaki i narybek, a z czasem większe kąski, których średnia nie przekracza jednak 5 cm. Polując, patrolują powierzchnię wody na wysokości kilku metrów. Gdy dostrzegą ofiarę błyskawicznie pikują w dół zanurzając się na głębokość nie większą niż pól metra. Rybitwa popielata, podobnie jak większość ptaków gniazdujących na ziemi posiada wielu wrogów. Na północnych lęgowiskach do najgroźniejszych należą wydrzyki a także lisy polarne, które porywają ich jaja i pisklęta. Jednak na dzień dzisiejszy gatunkowi temu nie zagraża wyginięcie. Szacuje się, że jego światowa populacja w 2015 roku wynosiła około 2 milionów osobników, niestety z pewną tendencją spadkową. W Polsce, podobnie jak pozostałe gatunki rybitw, r. popielata znajduje się pod ścisłą ochroną gatunkową. A czy powróci na swoje lęgowiska sprzed lat? Przy dzisiejszej ekspansji człowieka jest to wątpliwe i mało prawdopodobne. Tak więc mamy na swojej niechlubnej liście kolejny gatunek, który wyparliśmy z jego siedlisk. A ja, aby ją w końcu zaobserwować, musiałem polecieć aż na odległą Islandię.
Jerzy Koniuszy
1Łukasz Ławicki, Tadeusz Stawarczyk. Śródlądowa migracja rybitwy popielatej Sterna paradisaea w Polsce Ornis Polonica 2011
2T. Chodkiewicz i inni. .Ocena liczebności populacji ptaków lęgowych w Polsce w latach 2008–2012 „Ornis Polonica”. 56, s. 149–189, 2015.