Artykuły » Sieweczka obrożna
Eko i My 04 2021
- Sieweczka obrożna 9689
- Sieweczka obrożna 7120
- Sieweczka obrożna 7281
- Sieweczka obrożna 7282
- Sieweczka obrożna 9586
- Sieweczka obrożna 9722
- Sieweczka obrożna 5111
- Sieweczka obrożna
- Sieweczka obrożna
- Sieweczka obrożna 6499
- Sieweczka obrożna 6675
- Sieweczka obrożna 7285
- Sieweczka obrożna 9510
Sieweczka obrożna
W marcu, gdy wiosna coraz głośniej puka do naszych drzwi, z niecierpliwością nadstawiamy ucha. W końcu nadchodzi upragniona wieść: Przyleciały! Już są! Informacja lotem błyskawicy rozchodzi się pocztą pantoflową wśród ornitologów, fotografów przyrody i wszelkiej maści miłośników ptaków. Pomimo tego, że pozostaną u nas aż do października, pakujemy sprzęt i pospiesznie udajemy się w teren. Oczywiście nie byle gdzie. Sieweczka obrożna (Charadrius hiaticula) kilka dekad temu zwana dżdżownikiem obrożnym (pod taką nazwą znajduje się chociażby w atlasie ptaków Jana Sokołowskiego, na którym to wychowały się całe pokolenia domorosłych obserwatorów ptaków) zamieszkuje charakterystyczny biotop. Są to nadmorskie i nadrzeczne piaszczyste lub żwirowe płaskie plaże i łachy skąpo porośnięte kępiastą roślinnością trawiastą. Poza tym można ją spotkać także na tego samego typu brzegach mniejszych lub większych śródlądowych zbiorników wodnych. Pierwsze swoje gniazdujące sieweczki obserwowałem i fotografowałem ponad dwadzieścia lat temu na niewielkim polnym rozlewisku tuż koło pasa startowego lotniska w Gdańsku Rębiechowie. Niestety obecnie znajduje się tam stacja benzynowa i zakłady przemysłowe. Oczywiście to nie jedyna lokalizacja, z którego człowiek wyparł te interesujące ptaki. W analogicznym czasie występowały w pasie nadmorskim od Mechelinek aż do Rewy. Odcinek tej plaży był wówczas rajem dla ptaków. Gniazdowały tam rybitwy, ostrygojady, czajki, mewy i wspomniane sieweczki. I nie były to pojedyncze gniazda, lecz czasami całe kolonie. Obfitość ta wynikała z tego, że praktycznie nie pojawiali się tam ludzie a na wydmach i pobliskich łąkach wypasano jeszcze bydło. Dzisiaj niestety to kurort wypoczynkowy z pięknym molem i… niewielkim, otoczonym drutem kolczastym rezerwatem mikołajka nadmorskiego. Gdy zobaczyłem to miejsce po dwudziestu latach dosłownie pękło mi serce. Współcześnie nie jest lepiej. W Mikoszewie (na terenie rezerwatu Mewia Łacha) a także na plaży w Gdańsk Stogi każdego roku kilka par sieweczek obrożnych próbuje zakładać gniazda. Pomimo zabezpieczeń specjalnymi siatkami i płotkami lęgi nagminnie są niszczone przez drapieżniki i... ludzi. Turystów przechodzących w najbliższym sąsiedztwie gniazda ze swoimi czworonożnymi pupilami puszczanymi samopas, nie zwracających oczywiście uwagi na to, że ptaki krążące wokół nich są zaniepokojone obecnością intruza. I niestety często nic nie dają tablice informacyjne poustawiane przy wejściu na plaże. A sieweczki, pomimo tego, że jest wielkości skowronka, nie sposób nie zauważyć. Jest bardzo ruchliwa. Biega, szybko przebierając nogami. Od podobnej sieweczki rzecznej w szacie godowej można odróżnić ją po pomarańczowożółtych nogach i dziobie, którego tylko końcówka jest czarna oraz braku żółtej obwódki wokół oka. W locie wyraźnie odznacza się biały pasek biegnący wzdłuż rozpostartego skrzydła, którego nie posiada jej kuzynka S. rzeczna. W latach 2013-2018 w Polsce gniazdowało około 200 par sieweczek obrożnych. Przed rokiem 2000 dwukrotnie więcej. Tak więc w przeciągu dwóch dekad liczebność spadła o sto procent. Najbardziej stabilny ekosystem znajduje się obecnie w środkowym biegu Wisły i właśnie w tym rejonie odnotowuje się największy odsetek udanych lęgów. Wynika to z faktu, że na znajdujących się na środku rzeki niedostępnych dla przeciętnego Kowalskiego łachach, ptaki czują się o wiele bezpieczniej. Co nie znaczy, że nie borykają się z innymi problemami. Mewy czy pojedynczy, świetnie pływający wizon (norka amerykańska, których coraz więcej nad Wisłą) potrafią przetrzebić łachę ze wszystkich znajdujących się tam jaj i piskląt. W związku z tymi stratami, sieweczki potrafią powtarzać lęgi nawet kilkakrotnie w jednym sezonie. To takie ich zabezpieczenie ofiarowane przez Matkę Naturę lub jak kto woli wykształcone w procesie ewolucji. Gniazdo sieweczek nie należy do cudów architektonicznych. Stanowi je niewielkie wgłębienie w piasku wyścielone drobnymi patyczkami, muszelkami lub kamyczkami. Zlokalizowane jest najczęściej w pobliżu wody (nie dalej niż 40-50 m) bez żadnej roślinnej osłony. W pobliżu głównego gniazda samiec wykopuje dodatkowe tzw. awaryjne dołki. Jerzy Gotzman i Bolesław Jabłoński w pozycji „Gniazda naszych ptaków” wspominają o przetaczaniu do nich jaj w przypadku zasypania gniazda głównego przez piasek. W lęgu najczęściej znajdują się cztery jasnokremowe jaja pokryte ciemnobrązowymi i czarnymi rzadkimi plamkami. W lęgach powtarzanych dwa lub trzy jaja. Część par, które miały to szczęście, że udało im się szczęśliwie wyprowadzić pierwszy lęg przystępują do lęgu drugiego. Wysiadywanie naprzemienne przez oboje rodziców trwa od od 23 do 28 dni. Młode jako zagniazdowniki wykluwają się pokryte gęstym, szarobrązowym puchem w ciemne plamki. Po kilku godzinach, gdy puch im podeschnie są na tyle mobilne, że bez problemu podążają za nawołującymi rodzicami. W przypadku zaś zbliżającego się niebezpieczeństwa, przykucając w bezruchu, starają się zrobić użytek ze swojej maskującej szaty. Dorosłe ptaki chroniąc gniazdo lub pisklęta starają się zwrócić na siebie uwagę człowieka lub drapieżnika. W tym celu stosują różnego rodzaju fortele: udają ranne – powłóczą rozpostartym, niby złamanym skrzydłem po ziemi - chore, osłabione lub podlatując z głośnym nawoływaniem. Scenki te odgrywają tak realistyczne, że pewnie niejeden drapieżnik musiał obejść się smakiem. U sieweczek obrożnych, na podobieństwo kukułki (Cuculus canorus), można zaobserwować także ciekawe zjawisko pasożytnictwa lęgowego. Polega ono na podrzucaniu jaja do gniazda innego gatunku bytującego w podobnym biotopie. Najczęściej dotyka ono sieweczki rzecznej oraz rybitwy białoczelnej. Z tą jednak różnicą, że w przeciwieństwie do wspomnianej kukułki, samica sieweczki broni gniazda z podrzuconym jajem a nawet stara się je wysiadywać na zmianę z prawowitym właścicielem gniazda. Dorosłe ptaki żerują w charakterystyczny sposób uderzając jedną nogą w podłoże, wypłaszając w ten sposób potencjalną ofiarę. Odżywiają się drobnymi bezkręgowcami żyjącymi w płytkiej wodzie lub na jej granicy z lądem. Pierwsze migrujące osobniki można spotkać już w lipcu zaś szczyt przelotów przypada na sierpień i wrzesień często przeciągając się aż do października. Polskie sieweczki obrożne zimują w Europie Zachodniej (Francja), basenie Morza Śródziemnego oraz na wybrzeżach północnej Afryki. Sieweczka obrożna powoli znika z naszego krajobrazu i to niestety między innymi za naszą sprawą. Tak więc, spędzając wolny czas nad bałtyckimi czy wiślanymi plażami, upewnijmy się wpierw, czy te piękne ptaki tam nie zamieszkują. Jeśli tak, to dajmy im trochę spokoju. Bo to, że krążą blisko nas, wcale nie oznacza, że są ciekawskie i wścibskie. Wręcz przeciwnie. W ten sposób okazują swój strach i zaniepokojenie.
Jerzy Koniuszy