Artykuły » Sieweczka rzeczna
Eko i My 07-2019
- sieweczka 18381
- Eko i My 07-2019
- Eko i My 07-2019
- Eko i My 07-2019
- Eko i My 07-2019
- sieweczka 18371
- sieweczka 18394
- sieweczka rzeczna 1960
- jaja sieweczki 2887
- sieweczka 3953
- sieweczka 4392
- sieweczka 4412
- sieweczka rzeczna 2890
- sieweczka rzeczna 3907
- sieweczka rzeczna 5352
- sieweczka rzeczna 5370
- sieweczka rzeczna 5376
- sieweczka rzeczna 1790
- sieweczka rzeczna41101
Sieweczka rzeczna - dżdżownik
Panta rhei – wszystko płynie i to w dosłownym tego znaczeniu. Po gwałtownychi długotrwałych ulewach woda z wyżej położonych terenów spływa wprost do naturalnych cieków wodnych. Do tej pory leniwie płynące strumienie przeradzają się w niebezpiecznie rwące rzeki, których gwałtowny nurt szukając drogi ujścia, podmywa i porywa ze sobą wszystko, co napotka na drodze, Niszczy infrastrukturę drogową, kładki i mosty. Jednak najgorsze jest to, że w końcu ta woda, z całą swoją gwałtownością, wlewa się do głównej rzeki. Gdy jej koryto nie daje rady przyjąć takiej ilości cieczy, wylewa, zatapiając pola, łąki, wioski i całe miasta. Czasami takich wylewów nie da się przewidzieć. Występują tak nagle, że wręcz nie ma czasu na ucieczkę nie mówiąc już o zabezpieczeniu mienia. Powodzie to jednak nie domena naszych czasów, w których biegi rzek zostały sztucznie uregulowane. Występowały od zawsze. O tych zjawiskach pisał już 1118 roku w swoich „Kronikach” nasz polski kronikarz i historyk Jan Długosz: „Te ciągłe ulewy i powodzie nie tylko w Polsce, ale i w okolicznych krajach wielkie poczyniły szkody, zatopiwszy całą niemal Ziemię, a stąd przeszkodziwszy zasiewom i zbiorom [...]. Wkrótce potem takie spadły ulewy i nawałnice,a z rzek tak gwałtownie powstały wylewy wód, że niektórzy lękać się zaczęli powtórnego potopu.”
Powódź, jako przejściowe zjawisko hydrologiczne zostało także usankcjonowane przez prawo. Według art. 16 pkt 43 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. – Prawo wodne – to „wezbranie wody w ciekach naturalnych, zbiornikach wodnych, kanałach lub na morzu, podczas którego woda po przekroczeniu stanu brzegowego zalewa doliny rzeczne albo tereny depresyjne i powoduje zagrożenia dla ludności lub mienia.” Wody powodziowe sieją nie tylko zniszczenie, lecz także nanoszą spływające z prądem rzeki najróżniejsze śmieci, które po ustąpieniu wód zalegają potem na brzegach.
Powódź, jako zjawisko niszczycielskie dosięga jednak nie tylko ludzi. Unicestwia naturalne biotopy, w których występują tak pospolite jak i rzadkie gatunki fauny i flory. Wiele dzikich zwierząt traci swoje domostwa a nawet życie. Chyba najbardziej narażone na tak gwałtowne zjawisko są ptaki lęgnące się na piaszczystych brzegach i łachach rzek. Ich gniazda, a co za tym idzie także jaja i pisklęta, zmywane są przez falę powodziową niczym nic nieznaczący pyłek. W ten sposób znikają całe kolonie rybitwy białoczelnej (Sterna albifrons), mewy pospolitej (Larus canus) czy sieweczki rzecznej (Charadrius dubius) do lat siedemdziesiątych XX wieku zwanej dżdżownikiem. Ta ostatnia jednak, nauczona doświadczeniem, zaczęła zastępczo zakładać gniazda w starych żwirowniach i wyrobiskach, czasami nawet w znacznej odległości od wody. Przystosowanie to ma jeszcze dodatkową zaletę, Dzięki niemu ona, jak jej młode nie są narażone na kontakt z plażowiczami, którzy w ciepłe majowe i czerwcowe dni okupują jej naturalne środowisko, czyli piaszczyste plaże.
Sieweczka rzeczna jest dość szeroko rozpowszechniona, jednak wszędzie niezbyt liczna. Występuje w całej Eurazji od Wysp Brytyjskich aż po północno zachodnią Afrykę i północne Chiny. W zależności od podgatunku jest ptakiem osiadłym lub wędrownym. Osobniki z północnej Europy migrują nad Polską w miesiącach wiosennych – marzec, kwiecień, maj – a także od sierpnia do października. Ich zimowiska znajdują się w północnej i środkowej Afryce poniżej Sahary. Podczas obserwacji można pomylić ją z jej krewniaczką sieweczką obrożną (Charadrius hiaticula). W przeciwieństwie do niej jest jednak znacznie mniejsza (około 15cm), posiada dłuższe, cienkie nogi, ciemny a nie żółty dziób oraz charakterystyczną żółtą obwódkę wokół oka.
Dżdżowniki aktywne są praktycznie przez cały dzień od świtu do zmierzchu a nawet w nocy. Okresy intensywnego żerowania na przemian przeplatają z momentami odpoczynku, które objawiają się przysypianiem na jednej nodze. Podczas poszukiwania pokarmu, na który w głównej mierze składają się owady wybierane z kilkucentymetrowej wierzchniej warstwy mułu lub piasku często zalanego płytką wodą, w celu wystraszenia potencjalnej ofiary, charakterystycznie, bardzo szybko tupią nogą o podłoże.
W naszej szerokości geograficznej pierwsze osobniki pojawiają się w kwietniu i po wybraniu terytorium przystępują do toków. Są one bardzo widowiskowe i głośne. Samce zabiegając o samicę ganiają się, przelatują z miejsca na miejsce, puszą pióra, kłaniają się sobie i podskakują, nawołując przy tym głośnym, chrapliwym głosem. Nierzadko dochodzi między nimi także do bójek. Wtedy w ruch idą dzioby i pazury. Gdy w końcu samica pozwoli któremuś z samców na zbliżenie, ten wskakuje jej na grzbiet i przez chwilę stoi tam niczym wprawny akrobata.
Gniazdo buduje samiec. Stanowi je płytki dołek w piasku lub wyschniętym mule czasami dodatkowo wysłany drobnymi kamyczkami, patyczkami, muszelkami lub pojedynczymi źdźbłami traw. Wybranie miejsca poprzedza jednak specyficzne zachowanie. Samiec w obecności partnerki wyszukuje zagłębienie terenu a następnie skrobie je pazurkami i kształtuje własną piersią. Czasami pomaga mu w tym samica. Gdy jednak lokalizacja nie spodoba się jej, samiec przenosi się gdzie indziej i powtarza rytuał. Czyni to tak długo, aż końcu zadowoli samicę.
Lęgi rozciągnięte są w czasie. Najwcześniejsze zniesienia pojawiają się już w połowie kwietnia a najpóźniejsze nawet w końcu czerwca i lipcu. W konfrontacji z drapieżnikami (ptaki drapieżne i krukowate, mewy, lisy, wizony, jenoty) czy człowiekiem sieweczki nie mają lekko W niektórych miejscach straty wraz z lęgami powtarzanymi obejmują od 70 do nawet 100 procent. W celu zminimalizowania ubytków te małe sympatyczne ptaki wyuczyły się wielu ciekawych zachowań. W pierwszym rzędzie, oczywiście w miarę możliwości, starają się wybierać do rozrodu miejsca w pobliżu innych większych ptaków np.ostrygojadów (Haematopus ostralegus) lub na obrzeżach koloni rybitw. Poza tym w przypadku zauważenia niebezpieczeństwa tak ptaki dorosłe jak i pisklęta przykucają lub szukają takiego ukrycia, aby jak najbardziej zlać się z podłożem. Gdy jednak drapieżnik zanadto przybliży się do gniazda stosują obronę aktywną. Polega ona na odwodzeniu przeciwnika od gniazda poprzez zwracanie na siebie jego uwagi. Podbieganiu, przystawaniu, podfruwaniu i tak na zmianę. Co ciekawe im dalej sieweczka odciągnie intruza od gniazda tym większe przejawia zaniepokojenie. Bardzo często stosuje przy tym pozy udające zranienie np.macha jednym skrzydłem tak, jakby było złamane. W sytuacjach ekstremalnych potrafi nawet zaatakować.
Samica najczęściej składa cztery gruszkowate jaja. Są one popielatożółte w liczne drobne czarne plamki. Wysiaduje je około trzech – czterech tygodni. Pisklęta wykluwają się pokryte gęstym brązowoszarym puchem z ciemnymi plamkami. Samodzielność osiągają po kolejnym miesiącu.
W niektórych miejscach, często nawiedzanymi przez ludzi, potrafi się do nich przyzwyczaić do tego stopnia, że nawet podczas ich obecności nie opuszcza gniazda. Wszystko to jednak jest tylko do czasu. W końcu miarka przebiera się a nieuważni i nieodpowiedzialni ludzie wprost zdeptują niewidoczne na pierwszy rzut oka jaja a ich puszczane bez nadzoru czworonogi zagryzają pisklęta. W takich sytuacjach, jeśli występuje żal, to jest on już po czasie. A populacja sieweczek kurczy się, tak jak kurczą się miejsca, gdzie może w spokoju założyć gniazdo.
Jerzy Koniuszy