Artykuły » Tropy
PRZYRODA POLSKA 02-2001
ŚLADY PRZYRODY
Z obserwacją przyrody jest podobnie jak ze słuchaniem muzyki klasycznej. Aby dojrzeć piękno jednej i drugiej nie wystarczy słuchać i patrzeć, ale trzeba wtopić się w każdy takt całą swoją duszą i sercem. Kiedy otworzymy się od środka na otaczające nas cuda, kiedy usłyszymy panującą w nas i dookoła nas ciszę, kiedy stopimy się z Ziemią, z jej zielenią drzew i błękitem nieba, poczujemy upragnioną harmonię i wewnętrzny spokój. Co pcha alpinistów w wysokie góry, a nurków w odmęty oceanów wiedzą tylko oni. Jaka jest istota istnienia istnień wiedzą tylko ci, którzy potrafią obserwować. Każdego dnia świat ożywiony pozostawia po sobie liczne ślady swojej obecności. Nie trzeba dojrzeć niedźwiedzia, aby wiedzieć, że w nocy kroczył koło naszego obozowiska. Nie trzeba złapać kreta, aby stwierdzić, że egzystuje gdzieś obok w swoim tajemniczym podziemnym świecie. Każde zwierzę pozostawia ślady charakterystyczne dla swojego gatunku, a często wieku i płci. Po śladach tych jesteśmy w stanie poznać jego zwyczaje i zaznajomić się z życiem jakie prowadzi po za naszym wzrokiem. Ziemia, czy ta latem, jesienią czy zimą zawsze jest otwartą księgą składającą się z wielu rozdziałów i niezliczonej ilości wątków. Wystarczy tylko nauczyć się języka w którym została napisana, a można przeżyć na jej kartach wiele ekscytujących i zapierających dech w piersiach przygód. Opisane tam są nie tylko wędrówki poszczególnych osobników, ale także miejsca ich żerowania, kąpieli czy rozrodu. Często można się natknąć na miejsca dramatów-nocnych walk po których pokonany zostaje zjedzony, ewentualnie ucieka poturbowany lub nawet okaleczony. Ślady mogą być niewielkie, ale jakże wiele znaczące. Czasami może pozostać kilka piór, strzępki sierści, parę kropel krwi , lub nie strawione resztki pokarmu w postaci wypluwki. Obserwacja śladów zwierząt jest o tyle ciekawa, że stwarza nam okazję, aby obcować z nimi w ciszy leśnych czy polnych głuszy bez ingerencji w ich codzienne życie. W ten sposób mamy możliwość poznania ich naturalnego zachowania, bez obaw, że zostaniemy zauważeni lub wyczuci. Oglądamy ten świat, jakby za wielkiej tafli szkła. Jesteśmy tam, ale równocześnie tak jakby nas nie było. Widzimy minione wydarzenia tak jakby działo to się przed naszymi oczyma a nie w nocy, lub nawet kilka dni wcześniej.
Najprościej zaobserwować tropy zwierząt, czyli pozostawiony przez nie odcisk wewnętrznej strony stopy składający się np. z pazurów i palców, opuszek( nagich zgrubień skóry z gruczołami zapachowymi) kopyt i racic. Pozostawione w zimie na śniegu, lub odciśnięte na wilgotnym podłożu są jak odciski palców u człowieka po których można zindentyfikować nie tylko gatunek, ale także często konkretnego osobnika. Myśliwi wychowani od dziecka na polowaniu ( szczególnie z ludów utrzymujących się z polowań ) są w stanie z pojedynczego odcisku stopy określić kierunek przybycia i odejścia danego osobnika, czas jego przemarszu a nawet wiek, ciężar i płeć. Dzięki temu mogą przygotować się na ewentualne spotkanie, które nie jest dla nich zaskoczeniem.
Tropy mogą być najróżniejsze. Niektóre zwierzęta ( np. jeż, wiewiórka ) odciskają całą stopę i widoczny jest wtedy jednocześnie kształt długich palców z pazurkami a także kształt opuszek na palcach i pięcie. U psowatych ( pies, wilk, lis )widoczny jest wzór opuszek i pazurów, a u kotowatych ( ryś, żbik ) brak jest śladów pazurów, gdyż podczas kroczenia są schowane. Nie zawsze jednak różnice są tak wyraźne. Niektóre tropy są na oko praktycznie identyczne, a jedyna różnica polega na ich wielkości. W tych sytuacjach niezbędne jest zmierzenie tropu i porównanie go ze standartami. Na początku będzie to na pewno dosyć uciążliwe i nie obędzie się bez dobrego przewodnika. Z biegiem czasu nabierzemy jednak wprawy i rozróżnienie np. tropu królika i zająca będzie dla nas tak proste jak rozpoznanie wróbla i wrony.
Warto także zwracać uwagę na układ tropów, gdyż dzięki temu możemy stwierdzić z jaką prędkością poruszał się ich właściciel.
Jeżeli chcemy podążyć tropami zwierząt musimy uzbroić się w cierpliwość. Często klucząc przez wiele godzin po największych ostępach możemy nie spotkać żywego ducha, ale jedno jest pewne, że czas poświęcony na naszą wędrówkę nie będzie czasem straconym. Przemierzając pola, łąki i lasy natkniemy się na pewno na wiele śladów pozostawionych przez dzikich mieszkańców. Bardzo ciekawe i wiele mówiące o ich egzystencji są miejsca odpoczynku, żerowania, a nawet rozrodu. Śledząc dzika prędzej czy później natkniemy się na buhtowisko ( miejsce, gdzie ten wszystkożerny ssak przeorał swoimi ostrymi szablami glebę w poszukiwaniu larw owadów, korzeni roślin, płazów, grzybów itp.). Przy odrobinie szczęścia natkniemy się na legowisko lochy, lub miejsce, gdzie zażywała błotnych kąpieli ( aby pozbyć się kleszczy i innych pasożytów ). Idąc za tropem sarny może natkniemy się w wysokiej trawie na pozostawione w ukryciu młode. Śledząc zająca prędzej czy później zauważymy drobne, okrągłe odchody. W przypadku lisa ważniejszy od wzroku może okazać się nasz dobry węch, gdyż znajdując się w pobliżu jego nory łatwo wyczujemy charakterystyczną woń unoszącą się w powietrzu. Szukając śladów należy bacznie patrzeć nie tylko pod nogi, ale także w koło siebie. Na drzewach łatwo zaobserwować obecność skrzydlatej części przyrody. W rozwidleniu gałęzi dojrzymy na pewno mniej, lub bardziej misternie uwite gniazda, wykutą przez dzięcioła dziuplę w starym drzewie (a może nawet kuźnię, gdzie obrabiał znalezione szyszki ).
Jak widzimy obserwacja przyrody nie jest trudna i daje wiele satysfakcji. Wystarczy jedynie trochę chęci i podstawowych wiadomości, aby przekonać się, że życie wokół nas kwitnie pełną krasą, a Świat mimo wszystko nie jest tak zniszczony i ogołocony jakby się wydawało na pierwszy rzut oka. To, co w przyrodzie najpiękniejsze jest po prostu zakryte przed naszym wzrokiem. Może to i lepiej, gdyż ten kto chce skorzystać ze skarbca przyrody po prostu to zrobi. Ten zaś kto nie jest powołany do tego i tak nic z tego wszystkiego nie zrozumie.
Jerzy Koniuszy