Artykuły » Szczygieł
Eko i My 02 2021
- Szczygiel 1518
- Szczygiel 3861
- Szczygiel 4403
- Szczygiel 4416
- Szczygiel 4429
- Szczygiel 4450
- Szczygiel 48511
- Szczygiel 87061
Szczygieł (Carduelis carduelis)
Na życie można patrzeć na dwa sposoby. Oczami pesymisty, dla którego szklanka jest zawsze do połowy pusta lub optymisty. Oczywiście dla tego drugiego ta sama szklanka o tej samej zawartości będzie do połowy pełna. Na zjawisko antropologicznego globalnego ocieplenia klimatu, który zgodnie z nazwą dotyczy także naszej szerokości geograficznej, można mieć także różny pogląd Wynika to z faktu, że nawet największe tuzy nauki nie są w stanie przewidzieć jak zareaguje natura a przy okazji nie końca mówią jednym głosem. A że zareaguje, to jest niemal pewne. I prędzej czy później ona wygra. Czy aby na pewno my razem z nią? W to śmiem wątpić. Już widać pierwsze symptomy. Coraz gwałtowniejsze wichury, trąby powietrzne, wielkie ulewy i i o ironio związanez tym susze. Kogoś mógłby zdziwić ta sprzeczność. Tyle litrów wody opadłej na metr kwadratowy i nie zapobiega to suszy? Wyjaśnienie jest proste. Długie okresy bez deszczu tworzą na powierzchni gleby suchą, twardą skorupę. W przypadku gwałtownej ulewy woda nie nadąża wsiąkać i po nierównościach i pochyłościach terenu spływa do strumieni i rzeczek a nimi do rzeki głównej, która odprowadza ją bezpośrednio do morza. A do tego wciąż wzrastający poziom dwutlenku węglaw atmosferze. Już w porównaniu do czasów sprzed rewolucji przemysłowej jest go dwukrotnie więcej. Jednym słowem balansujemy na cienkiej linie. Upadek z niej może zakończyć się tylkow jeden sposób. Upadkiem kolejnej cywilizacji. O ironio tym razem takiej, która zdaje sobie z tego sprawę. Skupmy się jednak na podejściu optymistycznym. Czy w całej tej jakże napiętej sytuacji można znaleźć chociaż mały pozytyw? Oczami wspomnianego optymisty na pewno. Pomińmy w takim razie rozważania ekologiczno katastrofalne i zajmijmy się tym, co dotykalne i obserwowalne w danym momencie. Bez wracania w przeszłość, wychodzenia w przyszłość, bez prorokowania, domysłów i wróżenia z kart. Proces ocieplenia i związane z nim zmiany są przecież tak dynamiczne, że w przeciągu kilku dekad nie dało się ich nie zauważyć. Jedną z nich na pewno jest wzrost temperatury a co za tym idzie cieplejsze lata i łagodniejsze i krótsze zimy. Przekłada się to bezpośrednio na przeżywalność zimujących zwierząt i roślin, które w dobrej kondycji doczekują najważniejszego w ich życiu okresu. Czasu rozmnażania. Co interesujące przeciągnięcie okresu lata nawet na późną jesień stwarza dodatkowe możliwości. Widoczne to jest szczególnie u ptaków, które dzięki sprzyjającym warunkom są w stanie wyprowadzić nadprogramowe lęgi. Mało tego, coraz częściej zdarza się, że wiele gatunków zaczyna zakładać gniazda coraz dalej na północ. W miejscach, w których do tej pory nie czyniły tego. Przykładem mogą być bajecznie kolorowe żołny (Merops apiaster), które swoją kolonię lęgową założyły w okolicach Gdyni na wysokiej skarpie niemal nad samym Morzem Bałtyckim. Poza nimi zwiększa się także populacja takich ptaków ciepłolubnych jak: kraski, dudki, wilgi, czaple białe czy łabędzie krzykliwe. Jednak oprócz nich ocieplenie klimatu sprzyja także gatunkom bardziej popularnym, ale chociażby równie pięknie ubarwionym szczygłom (Carduelis carduelis). Ptakom z rodziny łuszczakowatych (Fringillidae).
W obrębie gatunku, w zależności od miejsca występowania, wyodrębniono kilkanaście podgatunków. Nasz rodzimy, to szczygieł zwyczajny (C. carduelis carduelis). Ptaki te znane są chyba każdemu dziecku a to za sprawą wiersza Jana Brzechwy pod tytułem „Jeż”, w którym autor pisał: „Mam ja igły, ostre igły, żeby kłuć niegrzeczne szczygły”. Wiersza czytanego w szkołach, przedszkolach czy przez rodziców na dobranoc a okraszonego pięknymi, kolorowymi rysunkami jeszcze bardziej oddziałującymi na wyobraźnie dzieci. A szczygły, pomimo tego, że należą do tego samego rzędu, co szarobure wróble, rzeczywiście są piękne. W związku z tym, że nie występuje u nich dymorfizm sezonowy przez cały rok wyglądają tak samo dostojnie. Skrzydła mają czarnez szerokim żółtym pasem skrzydłowym. Głowę biało czarno czerwoną, grzbiet beżowo kremowy a kuper biały. Ze szczygłami w ogóle jest dziwna sprawa, gdyż według „Trendu liczebności ptaków w Polsce” (wydania z 2018 roku) posiłkującym się Ocenami 2015 roku liczebność jego oceniono na 650 tyś – 1 min par. Z tym, że trzeba brać pod uwagę fakt, że od 2000 roku liczba ta spadła niemal o połowę. Gdyby nie to, że wyniki te są jak najbardziej wiarygodne, w terenie (oczywiściew odpowiednim biotopie) odnosi się wrażenie, że jego populacja w przeciągu ostatnich pięciu lat gwałtownie wzrosła. Widać, jak ptak ten dostosowuje się do nowych warunków skracając między innymi dystans do człowieka. W sprzyjających warunkach jest w stanie lęgnąć się w bezpośrednim sąsiedztwie ludzi. I to dosłownie bezpośrednim. W mijającym roku obserwowałem kilka par tych pięknych ptaków i niemal wszystkie założyły gniazda dosłownie dwa- trzy metry od miejsc w których stale i regularnie pojawiali się ludzie. W ich obecności budowały gniazda, wysiadywały jaja i karmiły pisklęta. W ten sposób zaczęły wykorzystywać niszę, która do tej pory była niewykorzystana. Poza tym obniżyły także wysokość na której zakładają gniazda z około 4 – 8 metrów do nawet 2 - 2,5metra. Czy to przypadek? Przy jednej czy dwóch parach może tak być, jednak przy większej ilości można to już uznać za regułę.
Szczygły zamieszkują biotopy typu parkowo ogrodowego z sąsiadującymi z nimi ugorami i nieużytkami, sady, stare cmentarze, skraje lasów mieszanych i liściastych, zadrzewienia śródpolne a także tereny nadwodne porośnięte krzewami i drzewami liściastymi. Zimą oraz późną jesienią w licznych stadach żerują na otwartych polach porosłych niezbyt wysoką roślinnością zielną o dużej ilości nasion. Generalnie unikają borów i zagajników iglastych a także zwartych kompleksów leśnych.
Okres godowy rozpoczynają bardzo wcześnie, gdyż pierwsze śpiewające samce można usłyszeć już w lutym czyli w środku zimy. Wtedy to, będąc jeszcze w stadzie, najprawdopodobniej dobierają się w pary. Trudno to jednak stwierdzić jednoznacznie, gdyż samce śpiewają jeszcze wtedy, gdy samica buduje gniazdo. Gniazdo najczęściej umieszczone jest na bocznych gałązkach krzewów i drzew a tworzy je misternie uwita czarka z puchu, drobnych gałązek, mchu, suchych źdźbeł traw a także sierści ssaków. Powstaje ono w ciągu niecałych dwóch tygodni i tam zostają złożone jasnobłękitne jaja (średnio 4-6 sztuk) o mniej lub bardziej brązowym plamkowaniu. Podobnie jak u pozostałych wróblowatych wysiadywanie trwa około 14 dni. W tym czasie troskliwy samiec karmi swoją partnerkę dostarczając jej pokarm w wolu. Młode wykluwają się praktycznie nagie. Tylko w nielicznych miejscach pokrywa je delikatny jasny puch. Przez pierwszy tydzień karmione są owadami potem jako podlotki przesiadujące w okolicy gniazda do ich diety rodzice dołączają miękkie nasiona roślin. Gdy osiągną samodzielność z innymi młodymi z okolicy zawiązują mniejsze lub większe stadko i w ten sposób poszukują pokarmu.
Jeszcze nie tak dawno szczygły były bardzo popularnymi ptakami trzymanymi w niewoli. Krzyżowano je z kanarkami, uzyskując w ten sposób różne odmiany barwne. Po zalaniu rynku ptakami egzotycznymi ich popularność zmalała. Jednak całkowicie nie zapomniano o nich. Wciąż mają swoich zwolenników a cena za sztukę podgatunku syberyjskiego (Carduelis carduelis major) dochodzi nawet do 500 zł. Oczywiście są to osobniki hodowlane, gdyż szczygieł w Polsce objęty jest ścisłą ochroną gatunkową. I niech tak pozostanie. Bo być może, gdy nasza cywilizacja zniknie z powierzchni Ziemi, to one wciąż będą istnieć. W końcu potrafią się przystosowywać do zmiennych warunków.
Jerzy Koniuszy