Artykuły » Tracz nurogęś
Eko i My 05-2018
- Eko i My 05 - 2018
- Eko i My 05 - 2018
- Eko i My 05 - 2018
- Eko i My 05 - 2018
- Tracz nurogęś
szlachar 6002 - Tracz nurogęś
szlachar 6006 - Tracz nurogęś
szlachar 6007 - Tracz nurogęś
szlachar6017 - Tracz nurogęś
szlachar 6024
- Tracz nurogęś
szlachar 66271 - Tracz nurogęś
szlachar 6027 - Tracz nurogęś
szlachar 6032 - Tracz nurogęś
szlachar 6045 - tracz nurogęś
szlachar 6050 - Tracz nurogęś
szlachar 6056 - Tracz nurogęś
szlachar 66041 - Tracz nurogęś
szlachar 66221 - Tracz nurogęś
szlachar 66441 - Tracz nurogęś
szlachar 66501
Tracz - ptak „nieczysty”
Ryby, podobnie jak ludzie, należą do podtypu kręgowców (Vertebrata). Na Ziemi pierwsi prymitywni ich przedstawiciele pojawili się miliony lat temu w erze paleozoicznej gdzieś pomiędzy kambrem a dewonem. Od tamtego czasu minęło ponad 500 milionów lat i z kilku prostych rodzajów wykształciło się kilkaset tysięcy gatunków . Oczywiście przez ten czas jedne znikały a na ich miejsce pojawiały się kolejne. |Obecnie na całym świecie występuje ponad trzydzieści tysięcy różnorakich gatunków i każdego roku opisywane są wciąż nowe. Jedne z nich, takie jak Paedocypris progenetica z rodziny karpiowatych są maleńkie i mają jedynie 10mmm długości a inne, jak rekin wielorybi (Rhincodon typus), osiągają nawet 15- 20 metrów i wagę 15 - 20 ton. Co ciekawe, akurat oba te, jakże odmienne w wielkości i formie przedstawiciele ryb (Piscis), odżywiają się planktonem. Oczywiście w świecie ryb nie jest to regułą, gdyż spotykamy wśród nich także typowo mięsożerne drapieżniki (rekiny, szczupaki) jak i jaroszy zadowalających się pokarmem roślinnym.
Ryby zamieszkują morza, oceany i większość słodkich zbiorników śródlądowych. Spotykamy je w jeziorach, stawach, rzekach a czasami nawet w oczkach wodnych i rowach melioracyjnych. Jednym słowem są liczne, w miarę łatwo dostępne i przy okazji smaczne i zdrowe. Dlatego też pojawiły się na „stole” (jeśli tak możemy powiedzieć) już u naszych pierwszych przodków (w szczególności tych zamieszkujących tereny przybrzeżne). Znalazły się w jego jadłospisie nim odkrył potęgę i moc ognia. W Polsce, w średniowieczu, w ubogich domach, królowały solone i suszone śledzie. Na dworach zaś i u ludzi lepiej sytuowanych, gatunki ryb zaliczanych do tak zwanych szlachetnych czyli: sandacze, łososie czy… bobry, których mięso traktowano na równi z rybim i podczas obowiązkowych, rygorystycznych postów, dopuszczano do spożycia.
Mięso ryb (w zależności oczywiście od gatunku) zawiera w sobie tak cenne dla naszego organizmu kwasy tłuszczowe OMEGA 3, łatwo przyswajalne białko a także całą gamę pierwiastków (żelazo, magnez, selen, fosfor, potas) i witamin ( A, B,D, E). Nie wszystkie gatunki ryb są jednak jadalne. Niektóre z nich (około czterystu gatunków) z racji zawartych w sobie toksyn są wręcz trujące. Do grupy tej możemy zaliczyć także naszą rodzimą brzanę (Barbus barbus) której ikra i mięso w okresie tarła może doprowadzić do niestrawności.
W Polsce, pewnie ze względu na wysokie ceny, spożywanie ryb nie jest tak popularne, jak chociażby w krajach śródziemnomorskich czy skandynawskich, gdzie potrawy z tych kręgowców goszczą na talerzu regularnie i niezależnie od pory roku. Jednak ryby, to nie tylko pokarm człowieka. Jest wiele zwierząt dla których stanowią nie tylko dodatek, ale wręcz podstawę diety. Jednym z nich niewątpliwie jest tracz nurogęś (Mergus merganser). Ptak z rodziny kaczkowatych (Anatidae) czyli tej samej do której należy chociażby popularna kaczka krzyżówka . Jednak swoim wyglądem w niczym jej nie przypomina. Samiec w okresie godowym – pomiędzy grudniem a majem - ma czarny grzbiet, końcówki skrzydeł a także głowę, z tym, że ta ostatnia wpada w metaliczny zielonkawy połysk. Brzuch i boki ciała nie są typowo białe lecz lekko kremowe a dziób krwisto czerwony z czarną końcówką.. W związku z występującym u tego gatunku wyraźnym dymorfizmem płciowym, samica wygląda jak odmienny gatunek i dawno temu za taki była uważana. W przeciwieństwie do swojego partnera nie jest tak kontrastowo ubarwiona. Grzbiet i końcówki skrzydeł ma szaro popielate, brzuch bardziej brudno szarobiały a głowę brązową. Oba osobniki na głowie posiadają czubek z piór, przy czym u samicy jest mocniej rozczochrany, a co za tym idzie, bardziej widoczny. Samiec poza okresem godowym wyglądem upodabnia się do swojej partnerki.
Nurogęsi zamieszkują północny pas ciągnący się od Oceany Atlantyckiego przez Morze Bałtyckie, Morze Północne, Syberię aż do Oceanu Spokojnego. W Europie spotykany jest także bardziej na południe np. w Szwajcarii i Austrii. W Polsce jest ptakiem lęgowym, lecz niezbyt licznym. Szacuje się, że nad naszymi jeziorami – szczególnie na północy i wschodzie w zależności od roku lęgnie się od 800 - do 1000 par (dane na początek wieku). Liczniej spotykany jest w okresie zimowym. Ptaki z dalekiej północy traktują Polskę tak, jak nasze boćki Afrykę, czyli ciepły kraj, i tutaj przeczekują trudny okres. W tym czasie pojedyncze pary można spotkać na całym wybrzeżu oraz na znajdujących się w pobliżu niezamarzniętych mniejszych i większych niezbyt głębokich zbiornikach śródlądowych. Każdego roku liczna populacja tych pięknych ptaków zimuje w porcie rybackim we Władysławowie i tam z bliska, z nabrzeża można obserwować, jak wraz z kormoranami, czernicami, ogorzałkami poszukują pożywienia. Podstawą pożywienia traczy są ryby (nie gardzi także owadami wodnymi i żabami), za którymi sprawnie nurkują nawet na głębokość kilkunastu metrów. W związku z powyższym ich dziób jest specyficzny i wyjątkowy. Wydłużony, u nasady szeroki a na końcu wąski i niczym harpun zakończony haczykowato. Na brzegach zaś pokryty drobnymi „ząbkami”, dzięki którym łatwiej jest utrzymać śliską rybę.
Na terytorium lęgowe tracze wybierają zasobne w ryby jeziora i stawy otoczone przez lasy lub wysokie starodrzewia. Wody tych zbiorników muszą być czyste i przejrzyste, gdyż podczas polowania ptaki te posługują się wzrokiem. Gniazdo zakładają w dziuplach na wysokości nawet kilkunastu metrów, a z braku takowych także w norach, różnych wykrotach i budkach lęgowych. Jedną lokalizację potrafią wykorzystywać przez wiele lat z rzędu. Na przełomie marca i kwietnia w zależności od wieku samica składa od 6 - 16 jaj w kolorze kości słoniowej. Większe zniesienia, to najprawdopodobniej lęgi łączone z inną samicą. Młode wykluwają się po około miesiącu i jako typowe zagniazdowniku pokryte są gęstym puchem. To właśnie dzięki niemu są w stanie bez szwanku przetrwać upadek przy opuszczaniu gniazda. A robią to już następnego dnia po wykluciu. Gdy znajdą się poza gniazdem, matka prowadzi je nad najbliższą wodę (czasami może to być nawet kilkaset metrów). Kilkudniowe pisklęta potrafią świetnie pływać i nurkować. Gdy jednak zmęczą się lub wyczują zagrożenie wdrapują się na grzbiet matki i chowają się pomiędzy jej skrzydłami. Co ciekawe, z tak ukrytymi maluchami matka potrafi nurkować i polować.
Tracz jest ptakiem znanym od dawna, pierwsza wzmianka o nim najprawdopodobniej znajduje się w Piśmie Świętym w 11 rozdziale księgi Kapłańskiej w mowie o prawie czystości. W oryginalnym przekładzie znalazł się na liście istot skrzydlatych nieczystych zaraz za kormoranem i ibisem. Niestety w tłumaczeniach na języki współczesne, jego miejsce zajął łabędź. A to przecież, jak ogólnie wiadomo, nie jest ptak nurkujący, którego miał na myśli autor natchniony przez Boga.
W okresie letnim trudno jest spotkać tracza, jednak w zimie, gdy większość ptaków opuściła nasz kraj, jest jakby wisienką na torcie, która upiększa i urozmaica różnorodność gatunkową.
Jerzy Koniuszy