Artykuły » Zając szarak
Eko i My 05-2015
ZAJĄC SZARAK
Istnieją zwierzęta, których nie trzeba specjalnie przedstawiać. Zna je każdy, począwszy od małego dziecka a skończywszy na leciwym staruszku. Pojawiają się w legendach i bajkach, wnikają w naszą kulturę, folklor a nawet wierzenia i to niezależnie od pochodzenia, narodowości i wyznawanej wiary. Mowa tutaj oczywiście o zającu. Wokół jego postaci narosło wiele legend i opowieści, w mniejszym lub większym stopniu ukazujących jego charakter. To on w bajce „Żółw i zając”Jeana de La Fontainea, przekonany o swojej wyższości, bezskutecznie ściga się z żółwiem, to jego - w bajce braci Grim - zarozumiałość, głupota i zadufanie w sobie doprowadza nie tylko do przegranej, ale wręcz do utraty życia. Jednak najbardziej znaną i wyeksponowana jego cechą jest symboliczna już tchórzliwość. Takie porównania jak: tchórzliwy, lękliwy, pierzchliwy, płochliwy jak zając, trząść się jak zając, uciekać jak zając, na stałe zadomowiły się w języku potocznym. Gdy chcemy podkreślić czyjś strach, gdy chcemy zaszydzić z kogoś nadmiernie bojaźliwego, automatycznie, bez zastanowienia sięgamy po te jakże bolesne porównania. Jednak nie wszędzie ten sympatyczny ssak jest jedynie synonimem strachu. W japońskim kulcie animistycznym funkcjonuje jako zając z Inaby, legendarne, przebiegłe stworzenie, które swoim sprytem przechytrzyło groźne rekiny. W mitologii Chin zaś symbolizuje długowieczność. Jego wizerunek wchodzi tam w skład horoskopu, a ludzi urodzonych pod tym znakiem cechuje niezależność, łagodność oraz umiłowanie piękna. Jakby tego było mało, w Skandynawii, wśród rybaków, długo funkcjonowało przekonanie, że napotkanie zająca przed wypłynięciem na połów, wróżyło nieszczęście. Postać zająca znajdziemy także w kulturze chrześcijańskiej. Wedle tradycji w pierwszy dzień świąt roznosi jajka (prezenty) i chowa je w zakamarkach ogródków (mieszkań) a dzieci skoro świt zaczynają je szukać. Co ciekawe zwyczaj ten wywodzi się od niemieckiej, pogańskiej legendy opowiadającej o Ostarze bogini wiosny (Ostern oznacza po niemiecku Wielkanoc). Bogini, dla której zając, z wdzięczności za uratowanie życia, postanawia, każdej wiosny, darować złożone i pomalowane przez siebie jajka. A jak jest w rzeczywistości? W rzeczywistości zając jest niewielkim ssakiem należącym do rodziny zającowatych, którego cechą charakterystyczną są długie uszy tak zwane słuchy. Waży w granicach trzech – pięciu kilogramów (sporadycznie więcej). Ciało pokryte ma szaro brunatnym miękkim futrem – w zimie nieco jaśniejszym. Zamieszkuje otwarte tereny: łąki, pola uprawne, skraje lasu. Unika terenów podmokłych oraz gęstych lasów. W przeciwieństwie do dzikiego królika nie kopie nor, lecz odpoczywa w tak zwanych kotlinkach czyli wyleżanych gęstych trawach. Dwa trzy razy w sezonie samica rodzi po około trzech - pięciu młodych.
Zające są bardzo czujne i spostrzegawcze – stąd pewnie przypisywana im tchórzliwość – więc bardzo trudno je podejść. Pomimo dużej zwinności głównym ich wrogiem są lisy oraz bezpańskie koty i psy. Niestety, z powodów coraz większej urbanizacji wsi oraz jedno kulturowych upraw, a także stosowania sztucznych nawozów, z każdym rokiem populacja tego sympatycznego ssaka drastycznie maleje. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie widać perspektyw na przyszłość. Bo zając, to nie królik, którego można trzymać w klatce. On potrzebuje przestrzeni. Przestrzeni, jak człowiek, który kocha naturę.
Jerzy Koniuszy